.....Cholera - dostałem. Dopiero zaczęła się runda, niemoge zejśc pierwszy, to już byłoby drugi raz z rzędu. A może nie widzieli? Co zrobić? Zacicho siedzę, zaczną podejrzewać. A jak się wyda? Ale byłby wstyd.
- Ej! Dostałeś?
Chwila słabości i ...
- Nie! A ty?!
.....No i stało się. Niby nic, jedno małe oszustwo chyba nikomu nie zaszkodzi. No właśnie - "chyba". Bo dobry gracz, a nawet totalny szczęściarz, może zabić jeszcze kilku zawodników, byż może zmieniając nawet przebieg rozgrywki, oraz wychodząc z tego jako bohater. Gdzie jest w tym sens, skoro miał zejść z pola walki dobre 20 minut temu?
Ale najpier wyjaśnijmy sobie - kim, a raczej czym jest "rambo".
Rambo - jest to specyficzny sposób myślenia, który nakłada swojej ofierze klapki na oczy. Za nic ma sobie moralność i jakiekolwiek zasady kodeksu honorowego, oraz uczciwość, która jest głównym filarem, podtrzymującym sens całej zabawy airsoftowej.
Graczy obowiązuje kodeks honorowy wymagający przyznania się do trafienia.
Airsoft to nie zabawa w kotka i myszkę, gdzie kotek masz 8 żyć a myszka jest nietykalna.